Mój warsztat nie lubi pustki więc wylądował na nim F5-E Freedom Tiger w skali 1:48 z Eduarda. Nie jest to wypust Eduarda tylko przepakowany model. Ja znalazłem kilka ciekawych dodatków do niego, które wykorzystam w modelu. Malowanie to będzie w kamuflażu z Vietnamu. Tyle wstępu więc biorę się do pracy.
Prace ruszyły i było trochę cięcia, trochę szlifowania i też troszkę klejenia i coś już widać i można malować.
Kabina wstępnie przygotowana do złożenia w całość.
Weekend w domu i przygotowania do świąt wraz z porządkami i modelem F5 w tle, tak na przemian z prawie nocką przy modelu. Chciałem na bieżąco robić zdjęcia z postępów w budowie i jak się zorientowałem, że zdjęć nie robiłem to model prawie złożony i już początek kamuflażu. A to, że się składał bez problemowo i dodatki też tak super pasowały to budowa szła w iście ekspresowym tempie. Nic tylko cięcie, wycinanie i szlifowanie. Te zaległości nadrobię z następnym F5, tak ta sama wersja i te same dodatki ale inny użytkownik. Zdradzając Wam to ten jest w muzeum niedaleko mnie, 130 kilometrów mam z domu.
Kolejny kolor kamuflażu nałożony.
Kamuflaż ukończony, teraz została reszta modelu.
Ostatnie zdjęcie warsztatowe przedstawia już ukończony model F5-E Freedom Tiger w skali 1:48 z Eduarda wraz z dodatkami jakie dołożyłem do niego. Budowa przebiegła dosłownie w ekspresowym tempie, sam model jak i dodatki do niego pasują idealnie, bardzo przyjemna budowa. I oto tak prezentuje się model samolotu F5-E „Freedom Tiger” 73-00878, 63rd Tactical Wing, RVNAF, Bien Hoa, South Vietnam, 1974. A na resztę zdjęć zapraszam do galerii.