Kolejny model na warsztacie tym razem jest to Fairey Gannet AEW.3 w skali 1:72 z firmy „Sword”. W pudełku poza ramkami mamy elementy z żywicy, blaszką z kliszą oraz maskę, czyli model z dodatkami. Arkusz kalkomanii zawiera oznaczenia dla dwóch maszyn, budowany model będzie w kamuflażu pudełkowym z HMS „Ark Royal”.
Przepiękne brzydactwo, aż obejrzałem sobie kilka filmików o tym tym... Śliczne 😉
Mam ich więcej, liczę iż uda mi się w tym roku kilka z nich zbudować. Więcej to znaczy inne niż Gannet.
Wnętrze kabiny wstępnie złożone i przygotowane do malowania.
Jeszcze tylko jedne drzwi zostały do wycięcia i można malować i zamykać kadłub.
Wnętrze kabiny pilota gotowe. Kabina będzie zamknięta.
Kabina operatorów przygotowana do zamknięcia w kadłubie ale drzwi będą otwarte więc coś będzie widać.
Przymiarka przed złożeniem i wszystko pasuje.
Wstępnie Gannet wygląda u mnie już tak, została mi teraz zabawa z malowaniem i resztą części. Szpachlówki kilka kropel musiałam użyć a reszta pasowała idealnie, geometria uchwycona za pomocą klocków LEGO.
Trochę drobnicy przygotowałem. Zastanawiam się teraz jak wykonać paski na zbiornikach aby wyszły równe i proste. Muszę znaleźć na to jakiś prosty patent.
Wygląda świetnie. Co do patentu... Nie znam się ale kombinował bym zrobić odcisk do połowy w jakiejś plastelinie, zaznaczyć kluczowe miejsca i powtórzyć na drugim zbiorniku...
Marku! Pierwsza próba nie wyszła zadowalająco ale teraz czekam na zdjęcie masek i zobaczenie efektu końcowego.
I drobnica zrobiona i pomalowana. A paski na zbiornikach zrobiłem przez nałożenie koloru żółtego i oklejenia taśmą całości, następnie zrobiłem z klocków LEGO kostkę z otworem na zbiornik i wysuwałem go na odpowiednią długość i robiłem nacięcie samym ostrzem z skalpela.
Malowanie na przemian z maskowaniem i taki efekt uzyskałem.
Prace trwają, kalkomania nałożona.
Po nałożeniu kalkomanii, zdjęciu masek i złożeniu wszystkiego w całość tak mi wyszedł „Gannet”. Witać też co nie co w kabinie oraz poza nią. I oto kolejny model będzie ukończony.