Właśnie wylądował na moim warsztacie projekt wakacyjny, czyli Niemiec na wakacjach w Hiszpanii. A bohaterem tego warsztatu jest Heinkel He-112 B-0 w 1:48 z LF Models wraz z takim zestawem dodatków:
LF3D4802 He-112B-0 upgrade set
CM4802 He-112 canopy mask
PE4807 Heinkel He-112B-0 over Spain
EDUARD Seatblts Luftwaffe WWII fighters
A tak wygląda zawartość pudełka, oszklenie ładne i przeźroczyste. Cóż mogę więcej dodać? Wszystko widać na zdjęciach, a malowanie kamuflażowe będzie.
Przygotowanie do malowania, wstępnie spasowałem i elementy modelu pasują bardzo dobrze. Jedyny minus jeśli można to nazwać minusem to muszę tylko ścienić krawędź spływu na skrzydłach bo jest troszkę za gruba jak złożyłem obie połówki skrzydeł.
Troszkę czasu miałem wolnego i kilka kolorów położyłem, teraz nie pozostało mi już nic innego jak to wszystko dopieścić. Najwięcej pracy będzie przy tablicy przyrządów i szkoda że producent nie dał zegarów chociaż na kalkomanii.
Tak się prezentuje wnętrze kabiny, przy niej wykonałem też komorę kółka tylnego jak i wylot z silnika. Pasy pilota są z zestawu Eduarda, a zegary na tablicy to wykonałem z tego co miałem pod ręką. Spojrzałem też do dokumentacji jak wygląda oryginał i tym się sugerowałem. A jak się składa to widać już na zdjęciach, nie mam z nim żadnych problemów części pasują.
Komora podwozia zmontowana pomalowana i czeka na złożenie w całość. Zastanawiałem się tylko nad kolorem osłony lufy karabinu, gdyż na kilku zdjęciach była ciemniejsza od reszty ale na większości była takiego samego koloru co wnęka. W końcu decyzja zapadła i pomalowałem całość na RLM02. Super sprawą są oddzielone powierzchnie sterowe, bardzo ożywia to model.
I mamy ostatni dzień wakacji a model dziś będzie złożony w całość, na razie jest kadłub i skrzydła i usterzenie luzem. Delikatnie przeciągnąłem miejsca łączenia części modelu płynną szpachlówką aby je wyrównać a krawędzie spływu cieniowałem bo były za grube jak dla mnie. Ale spasowanie jest jak klocki LEGO co mnie bardzo cieszy. Wiec nic innego jak tylko polerka i składanie w całość mi nie pozostało.
Szlifowanie i polerowanie mam za sobą. Model złożyłem w całość i geometrię też. Połączenie wszystkiego w całość udało się zrobić bez szpachlowania. Położyłem podkład i taki marmurek zrobię na nim. Ciekawi mnie jak mi pójdzie z maskami, bo maski od nich do innego modelu to była prawie porażka ale liczę że te są oki.
Na spodzie już jest kolor docelowy, na razie model jest jeszcze w częściach dla łatwiejszego malowania. A powierzchnie sterowe będą wychylone gdyż producent wykonał je jako oddzielnie i zaoszczędziło mi to czasu na ich wycięcie. Na dziś tyle, jadę na ciąg dalszy szkolenia w pracy.
Zdjęcie chyba wszystko mówi, ale kolor RLM63 został nałożony i zabezpieczony maskami. Powierzchnie sterowe są tylko na taśmie chwycone. Maski trzymają się dobrze tylko powierzchni płaskich a na łukach dodatkowo dałem wzmocnienie z taśmy TAMIYA oraz gdzie nie gdzie się nią wspomogłem.
RLM 62 nałożony. I znów maskowanie zostało pod ostatni kolor kamuflażu. Jak na razie maski się sprawdzają ale w miejscach newralgicznych wspomagam się niezastąpioną taśmą TAMIYA.
Więc zostało zdjęcie masek i zobaczenie jak wyszło, a na razie po położeniu ostatniego koloru kamuflażu RLM 61 tak wygląda model z maskami jeszcze.
Maski nie było w zestawie więc zrobiłem sobie ją sam zamiast użyć kalkomanii. A jeszcze jedno, maski zdjęte i nic do poprawki. Wygląda ładnie, muszę go tylko poskładać w całość i wrzucę zdjęcia jak wyszło.
Super
Dzięki, poczekaj do końca budowy modelu.
ps. jest jeszcze jeden He-112 czekający w kolejce.
Koła złożone w całość i w odpowiednich kolorach, słabo widać ale opona nie jest tylko czarna a dodatkowo napisy na oponie zaznaczyłem białym kolorem. Jak dobrze pójdzie dziś to model będzie gotowy. A jutro galeria ukończonego He-112 .
I udało się skończyć kolejny model, ostatnia fotka warsztatowa przedstawiająca model Heinkel He-112 B-0 na którym latał Pilot Cpt. Isaac Arroniz Larios, 1942, Nador, Spain. Podsumowując to model LF Models budowało się bez problemów, maski do osłony kabiny jak i do kamuflażu idealnie pasowały. Fakt trzeba było podoklejać odstające części maski taśmą Tamiya ale to normalka. Części 3D bardzo dobrze pasowały i ułatwiły pracę ale jak ktoś woli dłubać to może pominąć ich zakup. Minusy? Są i to dwa i to tak nie do końca można powiedzieć o minusach. Pierwszy to tablica przyrządów, jest w modelu prawidłowa ale brakuje mi zegarów i trzeba coś samemu zrobić. A drugi to pasy pilota i też ich nie ma w zestawie ale za to są z EDUARDA. Więc tych dwóch rzeczy brakowało mi do pełni szczęścia przy budowie Heinkala He-112. Zapraszam do galerii.