Fiat G.55 „Centauro” 1:48 Smer
Znalazłem w swoich zapasach takie cudo z „Smer” i zastanawiałem się co z nim zrobić, głęboka waloryzacja. Czyli trasowanie linii na nowo i nitowanie oraz wykonanie od podstaw wnętrza czy zostawienie go tak jak jest. Chciałem też go tylko troszkę podrasować i wykonać na nowo kabinę i osłonę jej a także zrobić wlot i wylot w chłodnicy i coś poprawić w podwoziu. Ale po rozmowach z kolegami to dzięki Marcinowi zrobię go w wersji VINTAGE, czyli nic nie poprawiam tylko składam w całość. Taką mam nadzieję na szybki projekt, czasem trzeba się odstresować. W zestawie są dwie wersje kamuflażowe i ja nie miałem problemu z wyborem i robię Włocha do kolekcji. Poniżej in-box zestawu a że model ma swoje lata to chyba wszyscy go znają.
Weekend minął akurat mi w pracy ale i była też chwilka aby przysiąść przy modelu. Wnętrze gotowe całe i bogato bo tylko fotel jest lub ujmując inaczej coś co go imituje. Skrzydła spasowałem i dorobiłem miejsce do mocowania wspornika podwozia, tak aby miał miejsce podpory i na półce aby się nie rozjechało po czasie.
Model w całość poskładany i przygotowany do malowania, jeszcze tylko maskowanie na oszkleniu i wnękach i będzie super.
Położyłem podkład i naniosłem biały pas na kadłubie jak i żółty spód silnika oraz szarym kolorem zaznaczyłem wlot i wylot z chłodnicy. Zamaskowałem wszystko i jeszcze raz położyłem podkład.
Taki tam test cieniowania pod kamuflaż, ciekawe jak wyjdzie.
Więc udało mi się położyć RLM 76 i wyszło jak widać całkiem ciekawie, ale mi się podoba a nie wiem jak Wam.
Prace trwają nadal, kolejny kolorek położony czyli RLM75. Jeszcze tylko RLM74 i można kończyć.
Kamuflaż ukończony, RLM74 położony zgodnie z tym co podał producent.
Kalkomanie okazały się być rewelacyjne, delikatne i podkład bardzo cienki i jak by model nie miał wypukłych linii i nitów to ułożyły by się znakomicie. Prawie bo po położeniu ich już jakiekolwiek przesuwanie okazało się prawie niemożliwe. Rozważałem również zastosowanie masek ale obawiałem się przylegania ich do powierzchni modeli w miejscach linii i nitów. I po mimo mych starań jedna kalka się mi popsuła i musiałem sobie zrobić maskę. I tak z kalkami i maskami model dostał oznaczenia.
Delikatne okopcenia zrobiłem mam nadzieję że nie przesadziłem.
Kołpak zrobiłem i koniec już bliki jest. Spojrzałem na inne instrukcje i warsztaty i biały jest tylko wycinek reszta to RLM 75 a plamki są w RLM 74.
Wszystkie części gotowe i zaczynam montaż w całość, przy odrobinie szczęścia dziś trafi do kolekcji.
Tradycyjnie ostatnia już fotka warsztatowa z ukończonym modelem „Centauro”, a na resztę zapraszam do galerii.